27.07.2021

Moja mała rodzina


Moja mała rodzina

 Z rodziną bywa różnie - raz jest dobrze, a czasem mamy jej dość. W niektórych momentach nawet brakuje nam bliskich, rodzinnego ciepła i zaczynamy tęsknić. Tęsknimy za najbliższymi na odległość lub za osobami, które niestety nie są już obecne w naszym życiu. Gdy prawdziwej rodziny nie ma, zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie w stanie nam ją zastąpić. Wystarczy ta jedna, wyjątkowa osoba, która jest dla nas tak bliska, że możemy ją nazwać naszą "małą rodziną". 
 Dla niektórych prawdziwy przyjaciel staje się kimś bardzo ważnym i bliskim. Inni natomiast zostają przy miłości - jak ja. Kilka chwil wystarczy, by przekonać się, kto i ile dla nas znaczy. Pojawia się uczucie bezpieczeństwa, wzrasta zaufanie. Przy takiej osobie czujemy się dobrze, nie boimy się być sobą. W takim przypadku zdajemy sobie sprawę, że to coś więcej, niż przyjaźń lub miłość. To moja rodzina, mój dom. Mimo braku więzów krwi odczuwamy, że serce drugiego człowieka jest cząstką naszego życia, jednocześnie stając się dla nas domem, którego nieraz bardzo nam brakuje. 
 Będąc tysiące kilometrów od rodzinnego domu można tęsknić co dzień, lecz gdy przy naszym boku trwa ta wyjątkowa osoba już tak nie tęsknimy. To właśnie dzięki niej jest nam lepiej, a swoją troską i obecnością potrafi zastąpić rodzinę, aż w końcu on sam staje się nią. Nawet nie wiedząc kiedy wiesz, że to jest ten ktoś, z kim chcesz dzielić całe swoje życie, tworzyć rodzinę i dom. Jesteście ze sobą podczas dobrych oraz najgorszych chwil - dokładnie jak prawdziwa, kochająca się rodzina. A choć rodziny się nie wybiera, ja właśnie wybrałam - Ciebie. Moja rodzina jest tam, gdzie Ty.



------------------------------------------
 Po długich miesiącach czekając na wenę udało się stworzyć tekst, który według mnie jest wartościowy. Dlaczego uważam go za wartościowy? Kto czyta bloga ten wie, że utożsamiam się z większością moich prac, a ten jest jednym z nich. Lubię poruszać tematy, które skłaniają do przemyśleń, a będąc tysiące kilometrów od rodzinnego domu zdecydowałam, że napiszę, co siedzi mi w głowie. 
 Ktokolwiek był za granicą, zwłaszcza w tym trudnym czasie to wie, że nie jest łatwo mieć ograniczone kontakty z najbliższymi. Tygodnie, a nawet miesiące z dala od rodziny potrafią być ciężkim czasem tym bardziej, jak jesteśmy sami. Mimo to trzeba dawać radę i nie dać się tęsknocie. Natomiast, gdy przy nas jest ktoś, kto w jakimś stopniu jest dla nas ważny, tęsknota mniej nas dotyka, mniejsza jest samotność. Skąd to wiem? Z własnego doświadczenia. Zdarzały się momenty, gdy było ciężko to z odpowiednią osobą ten czas był lżejszy. Dni mijały inaczej i dzięki odpowiedniemu człowiekowi udało się złapać wiele pięknych wspomnień, które zakryły najtrudniejsze chwile. Dlatego wiele optymizmu i dobrego życzę wszystkim osobom, będącym w tak bliskich relacjach oraz poszukujących swojej własnej "małej rodziny"

......
 Na sam koniec wpisu mam dla Was informację oraz prośbę. Biorę udział (a dokładniej mój blog) w konkursie Gala Twórców w kategorii "kultura i sztuka". Jeśli uważacie. że moja strona zasługuje, by znaleźć się w pierwszej dziesiątce to zapraszam do głosowania, wchodząc w poniższy link. Każdy głos jest dla mnie ważny, a to nic nie kosztuje! 


2 komentarze:

  1. Niby mówią, że "z rodziną to się najlepiej na zdjęciach wychodzi". Ja tak nie uważam, bowiem pomimo jakichś zgrzytów rodzinnych, które są w każdych rodzinach to jednak bliscy powinni być w miarę blisko nas. I niestety tak jak wspomniałaś, czasami się tak nie da, to jednak jakiś kontakt powinien być (choćby przez Skype, messenger, itp).

    Pozdrawiam
    Piotrek (Muzyka na Kółkach)
    www.muzykanakolkach.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo wartościowy tekst i trzymam kciuki za jak najlepszą pozycję w konkursie, być może i wygraną, szansa jest zawsze :D

    OdpowiedzUsuń

KAŻDY KOMENTARZ MOTYWUJE MNIE DO DALSZEGO TWORZENIA!
Doceniam szczere opinie, a każda rada dotycząca pisania jest dla mnie bardzo ważna oraz przydatna w rozwijaniu pasji pisarskiej.