Mówią, że nadzieja umiera ostatnia
A we mnie wciąż tkwi
Noszę cały czas ją w sobie
Jak jego w mojej głowie
Jest niezniszczalna
Naiwnie się trzyma
A ja wciąż głupia czekam
Na to, czego nigdy nie miałam
Wszedłeś nagle do mej głowy
I nie dajesz mi spać
A gdy zamykam oczy
To ciągle widzę twą twarz
Mam w sobie to dziwne uczucie
Którego nie chcę mieć
To zauroczenie jest
Które może przerodzić się w coś więcej...
Pojawiłeś się w mojej głowie
Jak i w mojej twórczości
A co za tym idzie?
Tysiące myśli
Których opanować nie umiem
I przez to me serce bardziej bije
We mnie pojawił się ten stan
Którego pozbyć się chcę
To uczucie miłości
Stojące pod znakiem zapytania
Nie chcę mieć go w sobie
Bo potem dochodzi do rozczarowania
Czemu siedzisz w mojej głowie?
Przez Ciebie zasnąć nie mogę
Wszedłeś nagle w moje życie
Stałeś się weną, której mi brakuje
A nawet mieszasz w mojej twórczości
Chcę się pozbyć moich myśli
W których jesteś ty
We mnie tkwi to dziwne uczucie
Potrzeba wzajemności
To miłość jest
Której pozbyć się chcę
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Pewniej nocy nie mogłam spać. Moja głowa była wypełniona tysiącami myśli, a zarazem tylko jedno miałam w głowie. Stwierdziłam, że jeszcze jednego mi brakuje i prawie 3 godziny bezsenności sprawiły, że pojawiła się również wena twórcza, która lubi mnie odwiedzać przeważnie w najmniej oczekiwanym momencie.
Oczywiście stało się tak, że zaczęłam tworzyć i swe myśli przelałam na papier. Nie było to trudne, bo serce wiedziało, co pisać. A to wszystko działo się od kilku dni i nadeszło to, czego najbardziej się obawiałam. Wszedł nagle w moją twórczość i stał się weną, której mi brakowało. Okazało się, że nie jestem w stanie tego kontrolować tak samo, jak moich myśli.
fajne cytaty
OdpowiedzUsuńhttp://www.emiblog.pl/
Twój wiersz?
OdpowiedzUsuńWszystkie teksty są moje ;)
Usuń